Niewątpliwie najważniejszą wiadomością z tego dnia 5 marca 2018 roku, przynajmniej w momencie pisania tego postu, jest to, że Telegram nie działa w większości krajów Europy.
Jeden z najważniejszych upadków wieloplatformowego komunikatora internetowego, który dotyka znaczną część terytorium Europy ze szczególnym zjadliwością w krajach takich jak Hiszpania, Włochy i Holandia.
Jeśli jesteś jednym z tych, którzy wstali dziś rano i uważają, że Twoje połączenie internetowe nie działa tak, jak powinno, ponieważ nie możesz wysyłać ani odbierać żadnych wiadomości przez TelegramPrzestań zwariować, ponieważ, jak być może już sam się przekonałeś, inne aplikacje, które zainstalowałeś na swoim Androidzie, te, które również wymagają połączenia z Internetem, działają dobrze.
Sama rosyjska firma przyznała się do poważnych problemów, z jakimi od wczesnych godzin porannych borykają się użytkownicy coraz popularniejszej aplikacji do obsługi wiadomości błyskawicznych i nie tylko - Telegrama. Terytorium europejskie.
Jak wspomniałem wcześniej, kraje najbardziej to dotknięte upadek Telegrama i wszystkich jego alternatywnych klientów oraz we wszystkich jego wersjach dla różnych systemów operacyjnych, to Hiszpania, Włochy i Holandia.
Jeśli w przyszłości chcesz wiedzieć, czy dana aplikacja ma jakiś problem z jej obsługą, tak jak w przypadku tego upadek w Europie Telegramu lub ciągłe spadki, do których WhatsApp nas przyzwyczaił, wystarczy przejść przez tę witrynę i poszukać aplikacji, o której chcesz wiedzieć, czy działa, czy nie.
do wiedzieć, jak działa usługa Telegram w tym konkretnym momencie po prostu musisz kliknij ten link.
aktualizacja: O 11:25 czasu hiszpańskiego wiemy, że problemy, które sprawiły, że Telegram nie działał w dużej części Europy, zostały już rozwiązane na większości terytorium. W Hiszpanii przynajmniej osobiście wracam do służby.
Ami, docierają do mnie
Rosyjska firma czy przeczytałem w poście?
Tak, w telegramie FAQ jest napisane, że telegram nie należy do żadnego kraju, który od kilku lat ma oficjalny adres w Berlinie, a teraz w Dubaju. I że zmieniliby kraj, gdyby uwarunkowania prawne nie pozwoliły na rozwój usług, dla których stworzyli telegram, czyli prywatność. To, że prezes Microsoftu nie jest Amerykaninem, nie oznacza, że firma nie jest