Google Car, magiczny samochód, który sam się prowadzi

Wiemy, że Google chce zdominować nasze codzienne czynności, ale brakowało jednej rzeczy, zegara, nie czekaj na to, to jest to... Mam to, klimat mojego domu, tego też nie. Oczywiście samochód! Właśnie, jeszcze raz innym z jego rewolucyjnych dzieł jest samochód co się rozwija zanim został opatentowany i opracowany przez Apple które wśród jego cech charakterystycznych to w pełni zautomatyzowany pojazd, bez pedałów i kierownicy. A najlepsze jest to, że leci! No, nie o to, ale zaraz wyjaśnię, o co chodzi.

Brak kierownicy i pedałów?

Wszystko zaczęło się w 2009 roku, kiedy zaczęło się jako jeszcze jeden eksperyment, z zamiarem jazdy po autostradach i miastach zamiennie, bez potrzeby prowadzenia go przez osobę. Testy rozpoczęły się półtora roku temu w pobliżu siedziby firmy w Mountain View. Później z osobą w środku. W sumie kontrolowali ponad 10.000 1.000 mil i XNUMX w miejscach z utrudnieniami w ruchu. W ostatnich miesiącach to sami pracownicy przystąpili do pilotażowego programu wyjazdu do pracy w jednym z tych modeli.

Urmson, którego szkolenie koncentruje się na programowaniu maszyn i robotyce, wśród zalet samochodu wymienia możliwość cieszenia się scenerią, rozmawiania z kimś, ale przede wszystkim nie rozpraszania się podczas jazdy, bo już nie trzeba. „Priorytetem jest bezpieczeństwo. Samochody będą miały więcej kamer i czujników i na razie nie przekroczą 25 mil (40 kilometrów)”. Nadal pozostaje kilka niewiadomych, na przykład co się stanie, jeśli się zepsuje. Urmson odbiera po drugiej stronie telefonu, aby wyjaśnić, że samochód jest podłączony do Internetu i że jest zdalnie sterowany. W rzeczywistości może to uniemożliwić jego działanie w obszarach o słabym zasięgu.

Google Car

Google Car

Menedżer odmawia podania konkretnej godziny uruchomienia, ale nie ukrywa pilności: „Chcemy, aby było to jak najszybciej. Najpierw w Kalifornii. Zamierzamy rozszerzyć program pilotażowy na większą liczbę osób, najpierw w ciągu najbliższych trzech miesięcy, a następnie pod koniec roku. Jesteśmy optymistami, ale nie chcemy się spieszyć”.

Jednym z zastosowań, poza indywidualnym dojazdem do pracy, jest wykorzystywanie klientów do sklepów. Użytkownikowi, który wyrazi na to zgodę, zostanie złożona oferta zakupu czegoś konkretnego, czym się interesuje w Internecie lub w pobliskim sklepie. Proponuje mu samochód, aby dostać się do sklepu stacjonarnego i kupić przedmiot, o którym mowa. Zyskuje w tym przypadku zarówno Google, który lepiej zna klienta i pobiera prowizję od sprzedaży, jak i sklep, który mając kupującego na swojej powierzchni, otwiera furtkę do dodatkowej sprzedaży. jednocześnie wyłączają krytykę końca handlu lokalnego z rąk elektronicznego.

Urmson podkreśla, że ​​ten model to prototyp: „Samochód, który w końcu wyjedzie na drogi, będzie bardziej normalny. Zdajemy sobie sprawę, że zakup samochodu to drugi po domu najważniejszy zakup w domu. Teraz prawa muszą iść tak szybko, jak ta rewolucja. Kalifornia zrobiła już bardzo ważny krok. Chcemy całkowicie zmienić tę branżę.”

Menedżer nie wyjaśnia, ile te pojazdy będą kosztować ani czy poprawią autonomię, która na razie wynosi 100 mil (161 kilometrów). Ani kto będzie towarzyszem w tej podróży, zarówno z branży motoryzacyjnej, jak i z dodanych aplikacji. Jedyne nazwisko, które wymienił, to Lexus, którego oprogramowanie wspólne łącze internetowe.

Wśród wad jest to, że nie reaguje na język naturalny. Rozumie kierunki, ale niewiele więcej. „Logiczne jest to, że rozwijamy się w tej dziedzinie i jest to podobne do doświadczeń z Google Now czy Google Maps” – uzasadnia.

Doświadczenie użytkownika jest kluczem do najlepszych, zwłaszcza zarządzanie strachem. Google chce wiedzieć, kiedy ktoś jest podejrzliwy, spanikowany lub zdenerwowany.

Zakup Waze, aplikacji powstałej w Izraelu, ale z siedzibą w Palo Alto w 2013 roku, zapewnia Google ogromną wiedzę na temat kierowców, ruchu drogowego, a także pieszych. Waze dostarcza w czasie rzeczywistym dane o zdarzeniach, zalecanych trasach i komercyjnych usługach tranzytowych. Urmson dostrzega jego wartość: „Najpierw skupiamy się na zrozumieniu, w jaki sposób prowadzą ludzie. Waze jest idealny, ponieważ pomaga natychmiast zrozumieć rutyny, preferencje i czarne punkty. Wkrótce posłuży także do dokładniejszych przewidywań. Obecnie nie używamy go zbyt często, ale jego przyszły potencjał jest niezaprzeczalny”.

Brzmi zbyt fantazyjnie, aby mogło być prawdziwe. PRAWDA? Oto film przedstawiający ten magiczny mały samochód.


Obserwuj nas w Wiadomościach Google

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Actualidad Blog
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.