Wydawało się, że wraz z oficjalnym rozpoczęciem programu wymiany w zeszłym tygodniu, koszmar, który Samsung przeżywa ze swoim Galaxy Note 7, w końcu dobiegnie końca, jednak wydaje się, że od dłuższego czasu nadal się dzieje.
Zgłaszają to niektórzy użytkownicy, którzy mają już w rękach nowe urządzenie problemy z akumulatorem nadal występują, chociaż w tym przypadku nie ma już wybuchów ani pożarów, jeśli nie jest to usterka.
Galaxy Note 7 jest odporny
Jeśli myślałeś, że w końcu przestaniesz słyszeć o Samsungu Galaxy Note 7 i jego ogromnym problemie z baterią, to z przykrością powiem, że tak nie będzie, przynajmniej na razie. Ponieważ południowokoreańska firma dystrybuuje urządzenia, które zastępują wybuchowe poprzednie wersje, narzekania użytkowników są coraz większe nowe modele Galaxy Note 7 nadal mają problemy z baterią. Na szczęście wydaje się, że eksplozje dobiegłyby końca.
Według gazety The Wall Street Journal, z kolei odzwierciedlające informacje rozpowszechniane przez Sieć informacyjna telewizji południowokoreańskiej YTN, wykryto kilka przypadków wymiany Galaxy Note 7, które mają problemy z ładowaniem lub których baterie rozładowują się w sposób przyspieszony.
Według Samsunga problem nie dotyczy baterii
W tej chwili Samsung nie potwierdził liczby zgłoszonych przypadków, ale rzecznik firmy stwierdził, że problem „nie dotyczy baterii”, a firma bada zgłoszone przypadki.
W jednym z tych przypadków użytkownik twierdzi, że jego Galaxy Note 7 pobierał się zbyt szybko i nie ładował się prawidłowo. Zauważył, że po całej nocy przy zasilaniu procent baterii wzrósł tylko o 10%. YTN przetestował to samo urządzenie, stwierdzając, że bateria rozładowała się z 75% do 49% w zaledwie 39 minut.
Na razie, wydaje się, że przypadki te ograniczają się do Korei Południowej. Samsung stwierdził, że tak pojedyncze incydenty Jednak obawa, że jest to nowy masowy problem, który jeszcze bardziej zaszkodzi reputacji Samsunga i zaufaniu konsumentów do jego urządzeń, jest nieunikniona.
W tej chwili jest jeszcze zbyt wcześnie na ocenę sprawy i nie możemy zignorować możliwości, że są to fałszywe doniesienia, takie jak te, które już miały miejsce.