Odkąd amerykański rząd ogłosił weto Huawei, azjatycka firma stopniowo defluje, aż osiąga punkt, w którym wychodząc z rynku mobilnego nie mogąc współpracować z żadnym ze swoich zwykłych dostawców, będąc TSMC (producentem jej przetwórców, który położył wisienkę na torcie).
W sierpniu ubiegłego roku Huawei ogłosił, że seria Mate 40 będzie ostatnią, która zostanie uruchomiona z własnymi procesorami. Nie mogąc kontynuować współpracy z TSMC, został zmuszony do zwrócenia się do innych producentów procesorów, takich jak azjatycka firma MediaTek, więc nie miałbyś żadnych problemów z zaopatrzeniem.
W ostatnich tygodniach wydaje się, że amerykański rząd rozluźnia swoje stanowisko i udzielił tymczasowych zezwoleń niektórym firmom, które mogą współpracować z Huawei. Ostatnim, który uzyskał zielone światło, był Qualcomm, więc nie byłoby dziwne zobaczyć, jak następna generacja smartfonów Huawei trafia na rynek z procesorami amerykańskiej firmy.
W ten sposób Qualcomm dołącza do firm AMD, Intel, Sony i Samsung, które również otrzymały aprobatę rządu amerykańskiego, choć część z nich nie ma swojej oficjalnej siedziby w Stanach Zjednoczonych. Ale problem Huawei pozostanie systemem operacyjnym.
Co prawda nowy Huawei Mate 40 Pro to fantastyczny terminal, ale nikt nie ryzykuje, że poleci go za nie korzystanie z usług Google. Chociaż prawdą jest, że można go zainstalować bez żadnego problemu, z dnia na dzień może przestać działać bez żadnego ostrzeżenia i bylibyśmy zmuszeni wrócić do korzystania z systemu operacyjnego Huawei.
Problem z systemem operacyjnym Huawei polega na tym, że nie jest kompatybilny z WhatsApp, Instagramem, Facebookiem, Twitterem ... żeby wymienić najczęściej używane aplikacje na całym świecie. Wraz z przybyciem Bidena na prezydenta Stanów Zjednoczonych weto raczej się nie zmieni, ponieważ Partia Demokratyczna poparła weto Huawei.
Instagram i twitter działają doskonale na tablecie bez usług Google. W szczególności na Huawei Mediapad M6 (z którego piszę)
Faxñcebook Nie wiem, nie używam go.